Druga kolejka i drugie zwycięstwo. Zdobywamy trzy punkty na ciężkim terenie w Kołbaczu.
Za nami pierwsza wyjazdowa kolejka w tym sezonie, którą rozegraliśmy w Kołbaczu z miejscowym Fagusem. Przeciwnik jest spadkowiczem klasy Okręgowej, który nie ukrywa, że jego celem jest jak najszybszy powrót na wyższy szczebel rozgrywkowy. Jadąc na to spotkanie zdawaliśmy sobie sprawę, że wywiezienie punktów z Kołbacza nie będzie łatwe ale też nie niemożliwe.
Początek spotkania to ataki gospodarzy dążących do jak najszybszego objęcia prowadzenia. Nasz zespół rozpoczął mecz nieco usztywniony co pozwalało na stworzenie zagrożenia pod naszą bramką. Z czasem jednak nasza gra w obronie się ustabilizowała i mecz się wyrównał. Przedmeczowym założeniem było nie stracić bramki i samemu szukać okazji do jej zdobycia. Udało się to w 32 minucie. Do piłki zagranej ze środka boiska przez Konrada Statecznego dochodzi Arek Lewandowski, który dośrodkowuje ją w pole karne do niepilnowanego Maćka Hofmana a ten strzałem przy słupku pokonuje bramkarza gospodarzy. Stracona bramka podcięła skrzydła przeciwnikom, którzy jakby nie do końca wierząc, że przegrywają, stracili impet i do przerwy nie potrafili skonstruować akcji.
Na drugą połowę przeciwnik wyszedł mocno zmotywowany do doprowadzenia do remisu a nawet wygrania meczu i od razu rzucił się do ataków. Przejął co prawda inicjatywę w środku pola co ułatwiało mu przeprowadzanie akcji ofensywnych ale formacja defensywna Wichra dała w tej części spotkania pokaz gry w obronie. Przez całą druga połowę meczu mimo ciągłych prób gospodarze ani razu nie zagrozili bramce bronionej przez Michała Matyjaska. Wszelkie starania zawodników Fagusa kończyły się na naszej obronie lub rozpaczliwymi próbami strzałów. Co więcej, wykorzystując mocno ofensywną grę gospodarzy, Wicher był blisko zdobycia przynajmniej dwóch bramek po kontrach. Niestety zabrakło szczęścia i zimnej krwi pod bramką Artura Szkudlarka. Na szczęście zmarnowane sytuacje się nie zemściły i po ostatnim gwizdku sędziego mogliśmy się cieszyć ze zdobycia trzech punktów.
Spotkanie w Kołbaczu pokazało jak wiele znaczą ambicja i mobilizacja przedmeczowa. Pokazaliśmy jako zespół charakter oraz zagraliśmy mądrze taktycznie. Na pewno nie był to szczyt naszych możliwości ani tez nie pokazaliśmy wszystkich naszych atutów. Za mało było podłączania się bocznych obrońców do akcji ofensywnych (pierwsze wyjście Arka do przodu przyniosło bramkę), co mogło być spowodowane grą „na zero z tyłu”, ale nie można pozwolić przeciwnikom na dominację w strefie środkowej. Myślę, że trzeba również zwrócić uwagę na nasze akcje, w których czasami bierze udział zbyt mało zawodników przez co są one nieskuteczne.
Wicher Reptowo: 99. Michał Matyjasek, 20. Ryszard Jarzyna, 4. Paweł Nawrocki, 15. Arkadiusz Lewandowski, 16. Arkadiusz Tomczyk (55' 3. Paweł Skoczylas), 82. Grzegorz Kozak, 21. Marcin Stąsiek (83' 14. Martin Strojny), 5. Konrad Stateczny, 8. Sylwester Kryszkiewicz, 6. Maciej Kryszkiewicz (90' 13. Damian Suchta), 9. Maciej Hofman Rezerwa; 53. Julian Piećko, 19. Marcin Wróblewski, 18. Tomasz Malarczyk
Bramka; Maciej Hofman (32’)
Żółta kartka; Maciej Kryszkiewicz
W miniony weekend swoje rozgrywki zainaugurowały nasze zespoły młodzieżowe. Trampkarze wybrali się do Wielgowa, gdzie po bardzo dobrej grze ulegli miejscowej Vielgovii 4-3. Bramki dla Wichra strzelali; Patryk Wróblewski, Damian Bieńko i Dawid Skrobek.
Z jednym punktem wrócili z Niedźwiedzia juniorzy, którzy po bramkach Adriana Statecznego i Michała Majchrzaka zremisowali ze Zniczem 2-2. Biorąc pod uwagę przebieg meczu można powiedzieć, że nasz zespół podarował przeciwnikom jeden punkt seryjnie marnując stuprocentowe sytuacje.
Przed nami kolejna seria spotkań. Pierwsi rozpoczną trampkarze, którzy w sobotę o 11.00 podejmować będą zespół Iskierki Śmierdnica.
W niedzielę również na własnym boisku o 13.30 juniorzy zagrają z Kastą Majowe, a o 16.00 seniorzy zmierzą się z OKS Euroinsbud Goleniów.
Zbiórka trampkarzy o 10.15, juniorów o 12.45 a seniorów o 15.00. Przypominam o dokumentach tożsamości.